Posiadłość Blackwood

Ero Senin

<żucam pieskowi patyka i mówi>dlaczego nie leci?

Maxi

<kupka popiołu spogląda na niego złym wzrokiem>i co się cieszysz? Zaraz też dostaniesz <wzywa moc Bogów>...piorun uderza w niego drugi raz>

Ero Senin

<zaczyna sie śmaic><mówie>Oodama Rasengam i nie masz brzucha xD

Maxi

Popiół z założenia nie ma brzucha Cool

<po raz trzeci wzywa moc bogów>...<po raz trzeci dostaje piorunem>hmmm...ciekawe czy to ma jakiś sens 8/

Ero Senin

hehe ale ja cie skleiłem xD poczekaj dosypie cie do ognia z tym totemem bo przygasa xD

Sasuke Uchiha

<podpala firanki>To teraz wystrój jest kompletny xD Max szykuj kiełbaski grillujemy xDDDD

Ero Senin

no ale bez pornografi dziecięcej xD

Maxi

<z kupki popiołu wynurza się patyk> dajcie kiełbasę, bo na ten moment nie posiadam Cool

Ero Senin

biegnie do biedronki i bierze morlinki xD

Betrayer

( Ero prosze naucz się pisać w strefie fantasy. W tym świecie nie ma biedronki. )

<stoi w drzwiach nie poruszony tym co zrobiła Sasuke Uchiha> Hmm... <ale przygląda się spokojnie firance która daje się pochłonąć przez ogień, poczym siada spokojnie w jakieś wolne miejsce rozglądając się po przybyłych>

Ero Senin

hmmm ale ja założyłem biedronke ... xD

Onizuka

<wchodzi do domu przez .... okno ....> drzwi nie wzbudzają mojego zaufania ....

<siada na fotelu>

Ero Senin

zagaduje onizukę na temat firanek ...(xD)

Betrayer

<przygląda się temu wszystkiemu> Eh... Jakoś dziwnie tak, wbijamy się przez okna itp. do czyjegoś domu. <siada spokojnie> Ja wole poczekać na Pani/Pana domu. <powiedział z wolna siadają>

Onizuka

e tam marudzicie Pani Domu i tak nic nam nie zrobi zresztą to już nie to forum co kiedyś ale wracając do tematu .... <patrzy na palące się firanki> one to tak już zawsze będą się palić ? ciekawe z czego są zrobione ...

Ero Senin

pewnie z asbestu....
< idzie na kanape sięprzespać :p >

Betrayer

Co to asbest? Wiem co to azbest ale o asbescie nigdy nie słyszałem... <powiedział z ironią i dość głupią miną poczym mrugnął oczami i spojrzał na Onizukę> No nie wiem czy nic nam nie zrobi... <powiedział spokojnie, przygląda się drzwią>

Onizuka

nic ... ja się nie boje ... nie wiem jak wy <wyciąga wino rocznik 1795 z barku i zaczyna sączyć jak by nic>

a asbest to rakotwórcza substancja wykorzystywana do robienia płyt asbestowych które możemy często zobaczyć na dachach ... a raczej dachy pokryte tymi płytami ... cała od filozofia ....

Queezle

<wchodzi> Witam wszystkich ponownie Very Happy

<jak zawsze taka happy> <patrzy zceptycznie na wino Onizuki> Niezły se rocznik wybrałeś? Co to za wino? Mam nadzieje, że nie francuskie, błe xD Jak nie to polej starej znajomej XD <jest w ZBYT dobrym humorze xDD>

Onizuka

<wyciągnął butelkę w jej stronę> nie wiem jakie to wino ale dobre
siadaj obok bierz butelkę i pij ... <mówi wesoły od wina a może dlatego że spotkał kogoś kogo dawno nie widział>

Queezle

<bierze od niego butelkę i siada obok> <Nalewa sobie do przed chwilą nie istniejącego kieliszka i pije> Coś się ciekawego działo, gdy mnie nie było?? I gdzie jest Wilczyca??

ioper

<wchodzi z tanim winem w ręce> PIJEMY!!!!!!!!!!!

Queezle

<spojrzała na wino iopera takim wzrokiem, ze wino powinno zmienić sie w lód><ale nic nie mówi tylko pije swoje wino>

Sasuke Uchiha

<siada na kanapie>no witam starą znajomą ^^ Co słychać,gdzieś się panna podziewała?Onizuka bądź tak łaskaw i poczęstuj znakomitość dzięki której Itacz stracił oko ^^ ?

Queezle

A byłam tu i tam... Różnie... Nie ma co o tym gadać... Lepiej mówcie, co TU sie działo, gdy mnie nie było!

Onizuka

<siedzi nadal i sączy wino spoglądając na Wilczyce> chcesz <wyciąga do niej butelkę> w końcu to twoje ... <powiedział ale zabrzmiało jak pytanie>

Betrayer

Ah, może Onizuk'o chodzi Ci o azbest a nie o asbest... <powiedział trochę ironicznie spoglądając na Onizuke>

Sasuke Uchiha

<bierze butelkę>upiję się i zacznę rozrabiać albo sie nawale i nie będę wstanie wstać...Te możliwości są bardzo nęcące ...co tu wybrać

Betrayer

<zerknął na chwile na Wilczyce i powiedział>Najlepiej się nie upijać... Ja się upiłem kilkanaście razy i trochę tego żałowałem...

Sasuke Uchiha

Nie można żałować w życiu niczego bo to je oszpeca ^^ więc pijmy na umór i zemdlejmy <bierze butelkę i pije>

Queezle

ioper

<łyka znowu wina i, które spływa mu po brodzie> kocham smak siarki, a najbardziej w winie po 3,80zł z Żabki (tzw. Komandos)

Queezle

Onizuka

<patrzy na Betrayer'a> być może

<wyjmuje z barku jeszcze jedną butelkę rocznik 1795 i zaczyna pić>
tak najlepiej się schlać w 3dupy ...

ioper

<siada gdzie popadnie> k***a, skończyło się...kto idzie ze mną do żabki
<obraca się Queezle i rzuca jej majonez> wiem, że nie lubisz tanich trunków...to trzymaj to

Queezle

<spopjrzała na niego z politowaniem i pozwoliła, by majonez przenikna przez nią i wylądował na ścianie za nią> Plus bycia niematerialnym, kotku! <zrobiła minę głodnego bazyliszka i wyszła>

Betrayer

Mhhh... <spojrzał z wolna na Temari> Niematerialnym? Ale jaką masz postać? Duchową, eteryczną?

Onizuka

ona ma postać nieprzewidywalną ... <stwierdził śmiejąc się lekko>

<dokończył wino i postanowił się położyć na kanapie z której i tak po chwili spadł i leżał na podłodze>

Queezle

Trudno powiedzieć... Onizuka dobrze to ujął, jestem nieprzewidywalna... <uśmiechneła się "tajemniczo" A prościej mówiąc umiem komtrolować "czym" jest moja, tak zwana, esencja... Mogę być kim i czym zechcę... <w tym momencie, dla demonstracji, zmieniła się z srebrną masę, która po chwili uformowała sie w dawną Temari> widzicie??

Betrayer

Skąd jesteś że masz taką moc? Jak ją dostałaś? "Nieprzewdywalna" taka forma stworzenia magicznego nie istnieje jeżeli mi wiadomo...